Strona tylko dla osób pełnoletnich. Czy masz ukończone 18 lat?
Nie - wychodzę
Wczytuję dane...
Historia ginu i pochodzenie ginu.

Historia ginu i pochodzenie ginu.

Data publikacji:
Autor:
Ze wszystkich rodzajów alkoholu gin ma najbardziej zakręconą i oryginalną historię. Jego przeszłość splata się z losami angielskiej arystokracji, innowacjami technologicznymi, wojną klas, rozwojem przemysłu morskiego i nie tylko. Nie musisz znać żadnej z opowieści, którą przedstawimy w tym tekście, aby cieszyć się doskonałym smakiem współczesnego ginu. Po jej przeczytaniu zapewne nieco bardziej docenisz nowoczesny gin wyprodukowany w czystej, ładnej destylarni, o przyjemnym smaku i aromacie, a nie w slumsach i z dodatkiem kwasu siarkowego! Wznieśmy toast za gin!
ZOBACZ KATEGORIĘ W NASZYM SKLEPIE: GIN - NIE TYLKO NASZEJ PRODUKCJI

SPIS TREŚCI

  1. Skąd pochodzi gin? Czy na pewno to wiesz?
  2. XVI wiek – początek ginu, który znamy dzisiaj
  3. „Holenderska odwaga” – historia ginu w XVII wieku
  4. XVII wiek – „szał ginu” w Anglii
  5. Pałace ginu i gin z tonikiem – XIX wiek
  6. Gin współcześnie - czy stał się modnym alkoholem?

Skąd pochodzi gin? Czy na pewno to wiesz?

Większość ludzi na świecie uważa, że gin pochodzi z Wielkiej Brytanii, a to nieprawda! Pierwotną postacią ginu, był pochodzący z Holandii destylat z jałowca. Za jego twórcę uważa się holenderskiego lekarza Sylviusa de Bouve, który wyprodukował alkohol destylowany z jagód jałowca „jenever” (spotykany również pod nazwą "genever"), trunek najbardziej współcześnie przypominający gin. Ludzie od średniowiecza byli świadomi leczniczego działania jagód jałowca, które spożywano w walce z gorączką, chorobami żołądka, nerek i wątroby. Już holenderska publikacja z 1269r. „Der Naturen Bloeme” (wczesna encyklopedia medycyny naturalnej) zawierała rozdział dotyczący ziół, w tym jałowca. W XIV w. żywiono nawet (błędne) przekonanie, że mogą one uchronić przed plagą dżumy, która zabiła od jednej trzeciej do dwóch trzecich populacji Europy ok. połowy XIV wieku.

XVI wiek – początek ginu, który znamy dzisiaj

Profesor Sylvius de Bouve był chemikiem, botanikiem, alchemikiem i jednym z założycieli najstarszego uniwersytetu w Holandii, Uniwersytetu w Lejdzie. Warto tutaj wspomnieć, że profesor jest często mylony z niemieckim lekarzem Franciscusem Sylviusem, który około dziewięćdziesiąt lat później był profesorem medycyny na tej samej uczelni.
Pierwsze jenevery były mieszanką oleju jałowcowego oraz spirytusu zbożowego i używano ich jako środka pobudzającego lub moczopędnego, a także na bóle o rwącym charakterze w okolicy krzyżowo-lędźwiowej kręgosłupa (tzw. "lumbago"). Lek był smaczniejszy od wielu innych specyfików dostępnych w ówczesnym czasie, dlatego szybko wykupowano go z aptek. Popyt był tak duży, że mieszanka niedługo później została skomercjalizowana przez rodzinę Bulsiusów. Rodzina Bulsiusów trafiła do Holandii z flamandzkiej Antwerpii jako uchodźcy religijni. Osiedlili się w Amsterdamie, gdzie założyli destylarnię i skrócili swoje nazwisko do bardziej holendersko brzmiącego – Bols. Uważa się, że to właśnie rodzina Bolsów zaczęła produkować alkohole o smaku owoców jałowca. Nie byli pionierami, ale byli za to pierwszymi, którzy na produkcji zarabiali i utworzyli „markę” jeneverów. Początek destylacji wskazuje się ok. roku 1575.
Polish Forest Gin 0,5 l

„Holenderska odwaga” – historia ginu w XVII wieku

Do popularyzacji ginu w XVII wieku przyczyniły się głównie trzy wydarzenia: powstanie Holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej, wojna trzydziestoletnia i koronowanie Holendra - Wilhelma Orańskiego - na angielskim tronie jako króla Wilhelma III.
Holenderska Kompania Wschodnioindyjska została założona w 1602 r. i jako pierwsza w historii wypuszczała akcje i papiery wartościowe dla finansowania swojej działalności. Szybko stała się najbogatszym przedsiębiorstwem na świecie z flotą liczącą 5 tysięcy statków, 50 tysięcy pracowników i handlowała około 2,5 miliona ton przypraw i innych towarów w ciągu XVII wieku. Bolsowie nawiązali relacje handlowe z kompanią, co dało im dostęp do egzotycznych ziół i przypraw, a w zamian swoje alkohole dostarczali głównym udziałowcom przedsięwzięcia.
Produkty holenderskie, a zwłaszcza jenever, stawały się bardzo modne w Anglii. Wojska angielskie walczące u boku Holendrów w wojnie trzydziestoletniej (lata 1618-1648) zauważyły, że żołnierze holenderscy byli niezwykle odważni w walce. Ta holenderska odwaga została przypisana uspokajającym efektom jeneverów, które popijali z małych butelek zwisających u ich pasów. Angielscy wojacy rozgłaszali wieści o tym cudownym trunku po powrocie do domów. Nie minęło dużo czasu, by szybko zyskał na popularności.
Intronizacja Holendra Wilhelma Orańskiego w 1689 r. i konflikt Anglików z Francuzami jeszcze bardziej się do tego przyczyniły. W ramach konfrontacji z Francją Wilhelm naturalnie dążył do osłabienia gospodarki wroga, więc rozpoczęła się angielska blokada przeciwko francuskim towarom. W tym czasie to francuska brandy była najpopularniejszym alkoholem na Wyspach. Inne jak rum czy wódka nie były jeszcze znane, a whisky delektowali się Szkoci i Irlandczycy. Jenever napływał do Anglii z Holandii, rozpoczęto też jego produkcję lokalnie i szybko zdetronizował brandy w roli najchętniej pijanego trunku. Stał się niezwykle modnym napojem na dworze królewskim i wśród szlachty, która postrzegała jego konsumpcję, jako okazywanie patriotyzmu nowemu królowi i wspieranie wiary protestanckiej. Dodatkowo w 1690 r. brytyjski parlament uchwalił ustawę zachęcającą do destylacji spirytusu. Zyskali na tym angielscy rolnicy, którzy sprzedawali nadwyżki zbóż gorzelnikom.
Prawo do destylacji spirytusu nabywali także chłopi, którzy mieli na to środki. Wkrótce potem powstały nowe gorzelnie. W 1695 roku w Holandii zarejestrowano ponad 1600 gorzelni. Gin był tani i łatwo dostępny, a jego spożycie stale rosło. W tym czasie stał się on głównym napojem alkoholowym w kraju. Pijano go o każdej porze dnia i nocy, a nawet podczas pracy. Trunek był popularny wśród wszystkich grup społecznych - od bogatych do biednych.

XVII wiek – „szał ginu” w Anglii

Wzrost ceł importowych na alkohol z zagranicy oraz wysokie podatki na lokalne piwa i wina, doprowadziły do eksplozji produkcji ginu w Anglii. Jakość tego ginu pozostawiała jednak wiele do życzenia. Sprzedawcy uliczni handlowali ginem z wozów. Alkohol destylowano z tanich zbóż, rozcieńczano olejem terpentynowym i kwasem siarkowym. Na końcu dodawano cukier i wodę różaną, aby nadać mu jako taki smak i ukryć niepożądany, nieprzyjemny aromat.
Pierwszy raz użycie słowa „gin”, odnotowano w 1713 r. w pracy Bernarda Mandeville'a, skracając jego nazwę z francuskiego „genevre” do jednej sylaby. Prawdopodobnie słowo to, znane nam obecnie, było używane już wcześniej. Spożycie ginu bardzo szybko rosło, a w 1733 r. Anglicy wypijali go już średnio 47 milionów litrów. Konsekwencją nieumiarkowania w piciu były liczne przestępstwa, wysoka śmiertelność, prostytucja i rosnący spadek urodzeń. Aby uchronić angielskie społeczeństwo przed degradacją, w latach 1729-1751 parlament brytyjski wprowadził osiem różnych aktów prawnych tzw. „ustaw o ginie”, regulujących jego spożycie. Jakość i reputacja ginu poprawiły się, a ceny wzrosły.
Masuria Roots Gin

Pałace ginu i gin z tonikiem – XIX wiek

W latach dwudziestych XIX wieku powstawały pierwsze licencjonowane puby, a ich liczba z dnia na dzień wzrastała. Początkowo w większości były dość obskurne, co skłoniło urzędników do wymuszania ulepszeń przed wydaniem licencji na prowadzenie takiego przybytku. Tradycyjne sklepy z ginem zostały zastąpione przez ekskluzywne puby, które wkrótce nazwano „pałacami ginu”. Ich wnętrza były bogato dekorowane polerowanym, rzeźbionym marmurem, ozdobione mosiądzem, grawerowanym szkłem i lustrami oraz oświetlone lampami gazowymi. Pionierem pałaców ginowych był Henry B. Fearon, który otworzył pierwszy tego typu lokal w 1828 r. Pod koniec lat czterdziestych XIX wieku w Londynie było 5 tysięcy pałaców z tym gatunkiem alkoholu. Niestety niewiele z nich przetrwało do naszych czasów w oryginalnym stanie. Najlepiej zachowany przykład pałacu ginu znajduje się w Belfaście, a jego pełna renowacja została ukończona w 1982 r.
Początek XIX wieku to też czasy, kiedy Wielka Brytania okupowała Indie. Ze względu na warunki klimatyczne, panujące w Indiach, żołnierze brytyjscy musieli codziennie spożywać chininę, aby zapobiec malarii. Chinina, pozyskiwana z kory południowoamerykańskiego drzewa chininowego, ma naturalnie gorzki smak. Pierwszy znany tonik na bazie chininy został wprowadzony na rynek przez Erasmusa Bonda w 1858 r. i bardzo szybko zyskał na popularności w koloniach brytyjskich, zwłaszcza w Indiach. Kiedy ok. 20 lat później Schweppes wypuścił na rynek swój znany napój, nazwał go „Indian Tonic Water”. Nie wiadomo dokładnie kto pierwszy, kiedy i gdzie połączył gin z tonikiem, ale drink był chętnie pijany ze względu na jego właściwości przeciwmalaryczne.
W XIX wieku w Anglii powstało mnóstwo gorzelni, specjalizujących się w produkcji ginu, które istnieją do dziś. Natomiast w 1870 r. pierwszą taką destylarnia otwarto w stanie Ohio, w Stanach Zjednoczonych. Gin pierwotnie był sprzedawany w beczkach lub glinianych naczyniach. Następnie w zielonych butelkach w kształcie serca, a od lat 90. XIX wieku - gin jest najczęściej rozlewany do butelek z przezroczystego szkła.

Gin współcześnie - czy stał się modnym alkoholem?

Koronacja królowej Elżbiety II w 1953 r. i transmisja tego wydarzenia w telewizji w wielu krajach na świecie, przyczyniły się do rekordowej sprzedaży ginu w Ameryce. Koronacja doprowadziła wręcz do niespotykanego dotychczas boomu na wszystko, co brytyjskie.
Aktualnie gin jest świetnie znany w wielu krajach, ale w ostatnich latach odkrywa się go na nowo. Można powiedzieć wręcz, że przeżywa podobny wzrost popularności, jak whiskey kilka-kilkanaście lat temu. Gin obecnie produkuje się na całym świecie, a licznymi rodzajami tego trunku mogą pochwalić się m.in. Belgowie, Hiszpanie czy Niemcy. Co więcej - mnogość pomysłów destylarni na ich autorskie smaki tego trunku, przechodzi wyobraźnię niejednego konesera alkoholu.
Gin z tonikiem, od dziesięcioleci serwowany w brytyjskich knajpach, jest jednym z najlepiej sprzedających się drinków na świecie. Oszałamiająca gama ginów i toników sprawia, że zamówienie prostego koktajlu, jakim jest gin z tonikiem, może być trudniejsze niż zamówienie kawy w kawiarni. Co więcej, kiedy wpiszemy w dowolną wyszukiwarkę frazę "drink z ginem", uzyskamy kilkaset, jeśli nie kilka tysięcy przepisów na koktajli i drinków z tym alkoholem. Przepisy obejmują zarówno minimalistyczne w wykonaniu drinki z ginem, tonikiem i jednym dodatkiem, po wyszukane, kolorowe i aromatyczne receptury na koktajle z wieloma składnikami.
Wielkopolska Manufaktura Wódek ma w swojej ofercie dwa doskonałe giny własnej produkcji: kwiatowy Masuria Roots Gin i leśny w charakterze Polish Forest Gin oraz wiele innych, kraftowych producentów alkoholu. Spróbuj ich koniecznie w drinku lub na czysto!